wtorek, 24 lutego 2009

Teoria dźwigni

Zapewne zapytasz, po co poruszam temat dźwigni, przecież to nie blog dotyczący fizyki ani matematyki. Zgadza się, jednak na początku zastanówmy się, co zyskujemy dzięki dźwigni? Otóż przy jej pomocy, możemy podnieść ciężar przy stosunkowo małym wysiłku. Nawet Archimedes już o tym wspominał
„Dajcie mi dźwignię i punkt oparcia, a ruszę z posad ziemię”

Jak możemy wykorzystać dźwignię jako narzędzie do rozwoju osobistego?

W prosty sposób możemy pozbyć się problemu, złego nawyku czy nałogu za pomocą dźwigni.

Jak tego dokonać?
Z fizyki wiemy, że im dłuższa jest dźwignia tym mniej siły trzeba, aby dany ciężar podnieść, dlatego ważne jest aby nasza dźwignia była jak najdłuższa.

O czym mówię?

Za naszą dźwignię posłużą poniższe punkty, jednak wszystko zależy od konkretnego przypadku, a więc rozważmy np. rzucenie palenia.

1. Dlaczego chcesz to zrobić? Napisz w kilku zdaniach, dlaczego chcesz pozbyć się tego nałogu. Np. Za każdym razem kiedy sięgam po papierosa, czuję, że robię coś czego nie powinienem. Moja żona ciągle skarży się, że nie dbam o swoje zdrowie, a ja czuję, że z moją kondycją jest źle. Często kaszlę, a kiedy wchodzę po schodach zaczyna mnie dusić. Chcę się tego pozbyć raz na zawsze.

2. Złamanie stanu. Anthony Robbins pisze o tym w jednej ze swoich książek, mianowicie, kiedy pojawia się myśl o zapaleniu papierosa musimy natychmiast złamać ten stan. Są tylko 3 sekundy żeby odpędzić złą myśl! W jaki sposób? Robiąc coś głupiego! Zacznij tańczyć, śpiewać, albo stań przed lustrem i rób głupie miny. Na początku będzie Ci to się wydawało głupie, jednak później zobaczysz, że na samą myśl o papierosie już nie będziesz miał ochoty zapalić, bowiem zakotwiczysz w sobie złamanie stanu.

3. „Jeśli nie rzucę palenia, to..?” Wypisz jak najwięcej skutków, do których doprowadzi Cię palenie. Nie wiem co do Ciebie najbardziej trafia, poniżej zamieszczam tylko przykłady, jednak Ty powinieneś mieć swoje.
Przykłady:
Jeśli nie rzucę palenia, umrę na raka płuc
Jeśli nie rzucę palenia, moja kondycja będzie coraz słabsza
Jeśli nie rzucę palenia, nie pokażę, że mam silną wolę.


„Jeśli rzucę palenie, to..?” Wypisz jak najwięcej pozytywnych aspektów rzucenia palenia.
Przykłady:
„Jeśli rzucę palenie, zaoszczędzę sporo pieniędzy”
„Jeśli rzucę palenie, moja żona przestanie na mnie narzekać”
„Jeśli rzucę palenia, pokaże wszystkim dookoła, że można tego dokonać”


4. Obraz Twojego życia jeśli nie rzucisz palenia
Musi być bardzo przejaskrawiony, np. wyobraź sobie siebie jako człowieka w podeszłym wieku, który nie da rade chodzić, dusi się od kaszlu i nie może powiedzieć nawet słowa. Ten obraz ma Cię wręcz przerazić. Możesz obejrzeć jakiś program dokumentalny o tym jak szkodliwe są papierosy i na jego podstawie utworzyć w swoim umyśle obraz.

5. Obraz Twojego życia jeśli rzucisz palenie .Ten z kolei obraz musi być realny, czyli wyobraź sobie swoje życie bez papierosa. Będziesz na nowo cieszył się swoim zdrowiem, zapomnisz o śmierdzącym oddechu, ciągłym kaszlu i żółtych zębach. Na nowo odzyskasz siłę i kondycję. Kto wie, może znowu zapiszesz się na siłownie lub basen? Zobacz o ile lepsze jest życie bez zgubnego nałogu.

6. Zajęcie zastępcze. Ciężko będzie Ci rzucić nałóg jeśli będziesz siedział w fotelu i ciągle myślał „Muszę zapalić, ale nie mogę” Zastanawiałeś się, dlaczego tak wielu ludzi tyje po tym jak rzucają palenie? Ponieważ szukają nowej przyjemności i najczęściej pada właśnie na jedzenie. Ty nie musisz wcale przytyć, wystarczy, że wybierzesz inną przyjemność. Rób to co lubisz. Może lubisz spacerować ? Robić zdjęcia? Grać na pianinie? Majsterkować w garażu? Pamiętaj jednak, żeby z jednego nałogu nie przerzucać się na drugi, czyli na przykład z palenia nie przechodzić do nadmiernego picia alkoholu.


Teraz kiedy masz już wszystkie punkty, najlepiej wydrukować je na kartce i powiesić w widocznym miejscu. Patrz na nią po kilkadziesiąt razy dziennie. Pamiętaj, powyższe punkty to dźwignia, jeśli będą wystarczająco na Ciebie działały, to prościej będzie Ci pozbyć się nałogu. Możesz być sceptycznie nastawiony do tej metody, jednak wiem z autopsji, że jest skuteczna.
Odpowiednie diety czy terapie antynikotynowe, zazwyczaj są drogie, a mając wystarczająco dużo silnej woli dzięki tej metodzie pozbędziesz się takich problemów zupełnie za darmo!
Życzę wielu sukcesów!

dodajdo.com

poniedziałek, 23 lutego 2009

Podziękowania

Dziękuje wszystkim za listy, które do mnie przysyłacie. Dodaje mi to sił i motywacji do prowadzenia tego bloga. Przez chwilę myślałem o zamknięciu bloga, ale widzę, że jednak to co robię nie idzie na marne. Bardzo się z tego powodu cieszę. :)

dodajdo.com

piątek, 13 lutego 2009

Jak w 10 minut zwiększyć szybkość czytania o 200%?

Oto cztery proste wskazówki, które pozwolą Ci zminimalizować szkody i zwiększyć szybkość czytania o co najmniej 200% w 10 minut, i to bez ryzyka braku zrozumienia.

1. Dwie minuty: przesuwaj długopis lub palec wzdłuż każdego wersu, który czytasz, i czytaj najszybciej jak potrafisz. Czytanie jest serią fotograficznych ujęć( zwanych "sakadami"), a używanie wizualnego wskaźnika zapobiega regresji.

2.Trzy minuty: zaczynaj każdy wers, koncentrując się na trzecim słowie od lewej, a kończ, koncentrując się na trzecim słowie od prawej. Pozwala to wykorzystać widzenie obwodowe, które zazwyczaj marnuje się na marginesach. Na przykład nawet jeśli w poniższym zdaniu pogrubione słowa będą stanowiły dla Ciebie początkowy i końcowy punkt koncentracji, "przeczytane" zostanie całe zdanie, ale kosztem mniejszego ruchu gałek ocznych.

"Bardzo dawno temu uzależnieni od informacji postanowili się odtruć"

Ćwicz czytanie z obu stron, aż stanie się łatwiejsze.

3.Dwie minuty: Gdy oswoisz się z wskakiwaniem na trzecie lub czwarte słowo od każdego końca wersu, spróbuj ograniczyć się do dwóch ujęć - zwanych również fiksacjami - w każdym wersie, czyli do pierwszego i ostatniego ważnego słowa.

4. Trzy minuty. Ćwicz czytanie zbyt szybkie, by zrozumieć, ale dobre technicznie (z zastosowaniem trzech powyższych technik) przez pięć stron, a potem czytaj z wygodną dla Ciebie szybkością. To wyostrzy percepcję i wyznaczy inną granicę szybkości czytania - podobnie jak 80km/h zazwyczaj wydaje się dużą prędkością, ale staje się bardzo wolnym ruchem, gdy nagle opuszczasz autostradę, po której jechałeś 130km/h.

Aby obliczyć szybkość czytania wyrażoną w słowach na minutę - i ocenić swoje postępy - weź jakąś książkę, policz słowa w dziesięciu wersach, podziel tę liczbę przez dziesięć - otrzymasz średnią liczbę słów w wersie. Pomnóż to przez liczbę wersów na stronie, a otrzymasz średnią liczbę słów na stronie. Jeśli na początku czytasz 1,25 strony na minutę, a na stronie znajduje się średnio 330 słów, oznacza to, że czytasz z szybkością 412,5 słowa na minutę. Jeśli po pewnym treningu czytasz 3,5 strony -oznacza to, że Twoja prędkość czytania zwiększyła się do 1155 słów na minutę i znajdujesz się wśród 1% najszybciej czytających ludzi na świecie.

dodajdo.com

wtorek, 3 lutego 2009

Narzekanie – czyli jak stracić cenny czas

Narzekanie..
Kto jak kto, ale my Polacy potrafimy narzekać jak żaden inny naród. Odkąd pamiętam, w moim otoczeniu były osoby, które wiecznie na coś narzekały. A to za mało zarabiam, a to jestem chory, a to zła polityka rządu..
Nie wiem czy zauważyłeś, drogi czytelniku, że zazwyczaj narzeka się na wszystkich dookoła, tylko nie na siebie. Jeżeli za mało zarabiam to wina mojego szefa, na pewno nie moja! Ja jestem idealny, nie mam wad. – ileż ludzi tkwi w takim przekonaniu..
Nie wiem czy zauważyłeś drogi czytelniku, że narzekanie to zwykła strata czasu. Powiedz mi, co osiągniesz narzekając, poza tym że Ci ulży, bo się wygadasz? Jeżeli taki masz w tym cel, to OK., rozumiem, ale uwierz mi, że są lepsze sposoby rozluźnienia się.
Od jakiegoś już czasu, kiedy ktoś, z kim rozmawiam zaczyna narzekać, po prostu go nie słucham. Ta choroba jest zaraźliwa i zazwyczaj kiedy ktoś narzeka automatycznie mam gorszy humor. Jeśli chcesz osiągnąć w życiu sukces, musisz umieć dobrać sobie ludzi, bowiem będzie wielu, którzy zrobią wszystko, żeby Cię zniechęcić. Znasz takich „ekspertów”, którzy zawsze dużo mówią a nic nie robią? Z pewnością. Kiedy przedstawiasz takiemu fachowcowi swój biznes plan, bądź projekt, z jego ust od razu słychać słowa krytyki. „Nie uda Ci się” „Nie masz szans” „Odpuść sobie, na pewno ktoś inny już na to wpadł”...
Strasznie mnie tacy ludzie denerwują, a Ciebie? Całe życie wszystko wiedzą najlepiej, chociaż nigdy nie spróbowali. To tak jak byś chciał się poradzić kogoś w sprawie samochodu, kto na tym się kompletnie nie zna. Usłyszał byś tylko to, że zawsze przepłacisz i każdy chce Cię oszukać. No tak oczywiście.. osoba niekompetentna wie najlepiej.
Jeśli chcesz się nauczyć jak prowadzić samochód, udajesz się do dobrego instruktora nauki jazdy, a nie do kogoś, kogo kwalifikacje mogą budzić zastrzeżenie, prawda? Nie twierdzę, że źle jest się kogoś radzić, ale trzeba umiejętnie dobierać doradców. Ważne jest, żeby wybierać osoby posiadające fachową wiedzę z danej dziedziny, których argumenty będą przekonujące.
Smutna prawda jest taka, że ten kto wiecznie narzeka, nic nie osiągnie w życiu.. Dla niego, zawsze będzie nie odpowiedni czas, zły cykl gospodarczy czy zła temperatura. Zawsze znajdzie się wymówka.

„Ten kto chce, szuka sposobu, ten kto nie chce szuka powodu”

dodajdo.com