piątek, 28 sierpnia 2009

Czym dla Ciebie jest szczęście?

Witam Cię czytelniku i czytelniczko.

Cieszę się, że odwiedzasz mojego bloga i starasz się ulepszyć swoje życie.

Dziś postanowiłem zadać Ci pytanie, na które chciałbym abyś odpowiedział/-a w komentarzu.

Czym jest dla Ciebie szczęście?

Jesteś szczęśliwą osobą?

Warto wyrażać swoje zdanie, ponieważ każdy kto to zrobi, otrzyma dostęp do artykułu
"Największa siła motywacji".

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

dodajdo.com

niedziela, 23 sierpnia 2009

Najlepsze artykuły na blogu

Czas na porządki. Od pierwszego wpisu minął już ponad rok, napisałem ponad 40 artykułów - czas je posegregować. Jedne są lepsze, inne gorsze. Z jednych jestem dumny, z innych nie.
Widzę, że sam się zmieniam i to o czym pisałem rok temu, dziś wydaje mi się po prostu śmieszne.

W celu wykrystalizowania najlepszych według mnie artykułów, zrobiłem ich listę, która znajduje się poniżej.

Wyciągnij z tego jak najwięcej.

Optymizm vs sztuczny optymizm?

Sobie bądź wierny

Szczęście. To takie proste..

Ciesz się życiem

Czy rozwój osobisty daje szczęście?


Rozwój osobisty - rozwijać się czy nie?

Prawo przyciągania - marketingowe kłamstwo, czy wielki sekret?

Teoria dźwigni

Sztuka bycia liderem


Wdzięczność - kluczowy składnik sukcesu

W poszukiwaniu szczęścia


Postanowienia noworoczne - jak sprawić żeby działały na naszą korzyść?

PS. Wszystkiego najlepszego z okazji 23 sierpnia 2009 roku :)

dodajdo.com

piątek, 21 sierpnia 2009

Optymizm vs sztuczny optymizm?

Witaj!
Na początek przepraszam, że nie opublikowałem artykułu "największa siła motywacji". Zmieniłem jego formę i opublikuję go pod trochę inaczej niż zaplanowałem, ale o tym już niebawem. Bądź czujny, a na pewno na tym nie stracisz :)

Dzisiejszego dnia rozmawiając z kolegą trafiliśmy na ciekawy temat - optymizm, pesymizm, czy realizm? Prawda jest taka, że czynniki zewnętrzne, takie jak problemy życia codziennego, sytuacje czy ludzie oraz wszystkie te rzeczy na które nie masz wpływu - są takie a nie inne i nie masz na to wpływu. Tak jest i koniec. Nie ma znaczenia czy jesteś osobą cierpiącą na depresję czy skrajnym optymistą, problemy spotykają każdego - kwestia tego w jaki sposób do niego podejdziemy.

Nawiązaliśmy ze sobą polemikę, ponieważ przyznałem się, że jestem skrajnym optymistą. We wszystkim widzę coś pozytywnego, narzekanie oraz nudę wyeliminowałem praktycznie w całości ze swojego życia. Efekty? Czuję się szczęśliwy. Naprawdę!

"Zamknij oczy i poczuj się świetnie!.. Tak po prostu - bez powodu."

Powtarzając sobie taki, czy inny cytat opierający się na afirmacjach możemy faktycznie się poczuć dobrze. Jak to mówił Anthony Robbins "Skoro można czuć się świetnie bez powodu, to dlaczego tego nie robić?" Popieram go w 100%, jednak czy zawsze można być szczęśliwym? Czy 'american-smile' może gościć cały czas w naszym życiu?

Osoba z którą dyskutowałem jest zdania, że osoby, które były kiedyś pesymistami a po przeczytaniu jednej książki o sukcesie zmieniają się nagle w mega optymistów - prędzej czy później popadną w głęboką depresję.

Dlaczego?

Tłumienie emocji, wmawianie sobie, że coś jest czarne kiedy jest białe jest toksyczne. To samooszukiwanie się, a nie prawdziwe szczęście. Zgodnie z jednym z praw psychologii, emocje, które zostają stłumione prędzej czy później będą musiały znaleźć swoje ujście. Swoją drogą, o tym można by było napisać oddzielny, ciekawy artykuł, jednak nie będę się dziś tym zajmował.

Jak więc nie dopuścić do tego, żeby mega optymizm przeobraził się w skrajną depresję?

Wydaje mi się, że optymizm to nie tylko filozofia życiowa i stan umysłu. To przede wszystkim czyny i działanie.

Zobacz, jeśli mówisz, że jesteś optymistą, a ciągle na coś narzekasz, jaki jest sens Twojego optymizmu? Nie bądź hipokrytą. Jeśli coś mówisz to popieraj słowa czynami.
Optymizm musi wynikać z Ciebie, z Twojego życia, z tego że jesteś NAPRAWDĘ szczęśliwym człowiekiem, a nie dlatego, że przeczytałeś książkę pt."Jak osiągnąć w życiu sukces?"

Owszem, takie książki otwierają oczy i jestem jak najbardziej za tym, żeby od nich zaczynać swój rozwój, jednak powinieneś cały czas zachowywać trzeźwy umysł. Jeśli Tony Robbins napisał że trzeba być szczęśliwym cały czas i Ty taki starasz się na siłę taki być - działasz wbrew sobie. Postawa ucznia jest ważna i powinieneś wystrzegać się ignorancji, ale z drugiej strony nie popadajmy w skrajność nieomylności autorytetu.

Zamiast kreować sztuczny optymizm poprzez fałszywe uśmiechanie się, lepiej zadać sobie takie oto pytania:

Dlaczego nie jestem szczęśliwy?

Co blokuje mnie przed tym żeby się szczerze uśmiechać?
Jakie kroki musiałbym podjąć żeby być na prawdę szczęśliwy?
Czym jest dla mnie szczęście?

Taka szczera, mała psychoanaliza jest o wiele bardziej owocna, aniżeli pochłanianie każdej książki na temat sukcesu. Pamiętaj, każdy z nas jest inny i nie da się wykrystalizować przepisu na sukces dla każdego. Sobie bądź wierny!

Dam Ci radę. Czytaj książki, uczestnicz w seminariach, bądź otwarty, testuj różne rzeczy, ale odrzucaj to co po przetestowaniu Ci zupełnie nie pasuje. Nie zmuszaj się do robienia czegoś wbrew sobie, zacznij słuchać samego siebie, a daleko zajdziesz.
Uwierz mi.

Życzę Ci wielu sukcesów,
Michał Flisiuk

dodajdo.com

środa, 12 sierpnia 2009

Największa siła motywacji

Nie oszukujmy się. Każdy człowiek prędzej czy później zada sobie to pytanie

" Skąd brać motywację?"

" Jak w końcu zabrać się za to co chcę na prawdę w życiu robić?"

Czytelniku, chcesz poznać największy sekret motywacji?

Jeśli tak, wejdź na mojego bloga jutro. Jutro opublikuję wiedzę, która być może jest i kontrowersyjna, ale niebywale skuteczna.

Do jutra!

dodajdo.com

czwartek, 6 sierpnia 2009

Jakie jest Twoje największe marzenie?

Witaj czytelniku / czytelniczko.

Dziś nie będzie żadnego głębszego przemyślenia, poważniejszych refleksji czy genialnych narzędzi.

Po prostu odpowiedz...

Jakie jest Twoje największe marzenie?

dodajdo.com

środa, 5 sierpnia 2009

Sobie bądź wierny

„Idź na studia techniczne po tych znajdziesz dobrze płatną pracę” „Głupi jesteś? Akademia Sztuk Pięknych? Co Ty po niej będziesz robił? Sprzedawał obrazy?! Idź na politechnikę”
„Chcesz kupić aparat za 2000zł? Chory jesteś, lepiej odłóż na lokatę żeby mieć bezpieczniejsze jutro”

Któż z nas chociaż raz w życiu nie słyszał takich „złotych” rad od najbliższego otoczenia? Rodzice, znajomi, przyjaciele.. Wszyscy wiedzą co będzie dla nas lepsze. Tak, z pewnością, biorąc pod uwagę fakt, że nie mają zielonego pojęcia co kochasz a czego nienawidzisz.

Rozejrzyj się wokół. Nie ważne czy jesteś w szkole średniej, na studiach czy pracujesz. Poobserwuj otoczenie. Zauważyłeś, że tak naprawdę mało kto dokonuje wyboru pracy czy szkoły tylko dlatego, że sam tak naprawdę tego chciał? To chore.

Żyjemy w demokratycznym państwie, posiadamy wolność słowa a tak czy inaczej jesteśmy w pewnym stopniu manipulowani. Szczególnie osoby o słabszych charakterach.

Michał. Michał jest nastolatkiem który posiada pasję - bardzo lubi robić zdjęcia. Za zarobione w wakacje pieniądze kupił sobie pierwszy aparat – mały kompakt. Michał nie rozstawał się z aparatem na krok.. Zabierał go wszędzie ze sobą i fotografował wszystko co się ruszało, ba, nawet to co się nie ruszało. Z czasem zauważył, że fotografia jest dla niego formą wyrażania siebie, przez co jeszcze bardziej ją polubił – można by rzecz, że wręcz zakochał. Michał jest typem lekkiego romantyka, lubi bujać w obłokach, lubi przebywać sam i rozmyślać. Romantycy jak to romantycy, zazwyczaj mają słabe charaktery i są wrażliwi. Michał nie stanowił wyjątku.. I w sumie ta historia nie miała by sensu obrazowania, gdyby nie fakt, iż Michał stanął przed trudnym wyborem studiów wyższych. Uczył się dobrze, z większości przedmiotów miał 4 i to... była rzecz, która go w pewnym sensie pogrążyła. Zrozumiał dopiero w drugiej klasie liceum, że bez sensu jest być dobrym ze wszystkiego – cóż, lepiej później niż wcale. Im bliżej był dzień rozpoczęcia roku szkolnego klasy maturalnej, tym większy mętlik miał Michał w głowie. Rodzice nękali go pytaniami w stylu „Michał, gdzie pójdziesz na studia?” co strasznie go irytowało. Rodzice wiedzieli, że lubi robić zdjęcia, jednak Michał doskonale wiedział, iż rodzice nie sfinansują mu studiów fotograficznych, zatem za każdym razem kiedy odpowiadał „Chciałbym iść na studia związane z fotografią” rodzice odpowiadali mu, że ten kierunek jest bez przyszłości, że nie znajdzie dobrej pracy co bardzo smuciło Michała. Miał uległy charakter, był w pewnym sensie uzależniony od rodziców i nie poszedł na te studia co chciał... Poszedł za radą ojca – finanse i rachunkowość. Na początku trudno mu było pogodzić się z faktem, iż fotografia odeszła w zapomnienie, jednak z czasem wmówił sobie, że to dobre studia i tak już zostało..

Gdybyś miał dopisać koniec tej historii, zapewne obstawiałbyś, że Michał raz na zawsze pożegnał się ze swoją pasją i podjął pracę w banku?

Nie.

Wiesz co?
Powyższa historia – to moja historia. Dalej studiuję to co studiowałem, ale rozwijam się w innych kierunkach. Interesuję się rozwojem osobisty i fotografią. Inwestuję w te pasje, teraz wiem czego tak naprawdę chcę.
Jestem szczęśliwy. Dlaczego? Przejrzałem na oczy. Zmieniłem swoje życie. Gdybym poszedł na studia fotograficzne być może nigdy nie natknąłbym się na rozwój osobisty, ba, na pewno nie byłbym tym człowiekiem jakim jestem dziś.

Pamiętaj, sobie bądź wierny. Rób to co Ty chcesz. Studia, czy praca to nie wszystko. Masz przecież mnóstwo wolnego czasu poza pracą czy szkołą.. Wykorzystaj ten czas. Nie wierz w iluzje. że studia to wszystko. Nie daj sobą manipulować. Podążaj za swoimi marzeniami.

Wnioski?
Ludzie zmieniają się z inspiracji, albo z desperacji. Człowiek uczy się na błędach. Nie bój się ich popełniać.
I najważniejsze... Sobie bądź wierny!

dodajdo.com